"Powrót na wyspę" Elin Hilderbrand
Gdybym ktoś spytał, od czego - w kontekście książkowym - zaczynam urlop na morzem, to od kilku lat odpowiadam: Elin Hilderbrand. Jeszcze nie spotkałam nikogo, kto swoimi powieściami tak perfekcyjnie wpasowywał się w plażowy wypoczynek. Podobnie jak inne powieści tej autorki, "Powrót na wyspę" niesie powiew tego, na co z utęsknieniem czeka się cały rok, albo i dłużej. Odcięta od świata wyspa, gorący, biały piasek dosłownie wszędzie, potrawy pobudzające ślinianki, wino, niekończące się rozmowy, rozterki i mniej lub bardziej udane niespodzianki… To wszystko pomnożone przez dwa pokolenia, cztery kobiety i sercowe komplikacje każdej z nich. No, która się oprze…?