"Niebezpieczne kobiety" George R. R. Martin, Gardner Dozois
'Fantastyczne femme fatale', mimo apetycznej aliteracji, uważam za określenie chybione w tym przypadku. Nie wszystkie tytułowe "Niebezpieczne kobiety" są pociągające i charyzmatyczne, świat nie kręci się wokół każdej z głównych bohaterek. I czy aby na pewno są niebezpieczne…? Może z racji potęgi płci, ja jednak wolę epitet 'nieprzewidywalne'. Można sięgnąć po tę antologię z wielkim oczekiwaniem i znaleźć perełki, albo stracić cierpliwość i zacząć od ostatniego opowiadania mistrza Martina. Profilaktycznie zostawiłam je na koniec, bo wątpię, żeby ktoś niecierpliwy przebrnął przez prawie 900 stron, mając "Księżniczkę i królową" już za sobą. Z drugiej strony pojawia się szansa na chwilowe zaspokojenie dłużącego się oczekiwania na kontynuację "Gry o tron", i to tuż przed premierą piątego sezonu serialu. Ale wszystko po kolei, bo sam zbiór jako kompozycja bez wątpienia zasługuje na laury.